...plotkowanie, obmowa, gadulstwo, przetwarzanie zasłyszanych wiadomości...skąd w ludziach tyle nietaktu, skąd tyle braku dyskrecji...umiaru i smaku ?...i ta dwulicowość ...coraz częściej zauważam, że nawet ktoś kto jest miły dla danej osoby...wręcz nierzadko będący z nią w przyjaznych stosunkach...potrafi za chwilę ją obgadać ...kto?, co ?, jak, kiedy ?, po co ?, na co ? i dlaczego ?...zastanawia mnie czy tacy ludzie nie mają nic do powiedzenia i powtarzają zasłyszane informacje ?...czy to rodzaj chorej fascynacji ?... czy może żyją życiem innych bo nie mają swojego, a cudze problemy są dla nich pożywką ? ...co o tym sądzicie ?...
...,,Z każdych dziesięciu osób, które plotkują o Tobie, dziewięc powie coś złego, a dziesiąta coś dobrego, ale w bardzo zły sposób.''...
Antoine de Rivarol
...miłego wieczorku życzę...pozdrawiam cieplutko