Dwa małżeństwa spotkały się na małym przyjęciu w domku letniskowym. Po udanej kolacji jeden z facetów zaproponował drugiemu, by zamienili się na noc żonami. Drugi pomyślał: A co tam, moja i tak ma okres - i zgodził się. Mężczyźni uzgodnili jeszcze, że przy śniadaniu, pukając w słoik z dżemem, dadzą sobie tajemne znaki, ile razy każdy z nich miał żonę kolegi. Nazajutrz rano pierwszy z uśmiechniętą twarzą stuknął łyżeczką w słoik z dżemem dwa razy. Drugi stuknął raz w słoik z dżemem, a po chwili wahania jeszcze dwa razy w słoik z Nutellą.
Putin rozmawia od serca z Miedwiediewem:
- Dima, gnuśniejesz. Stale tylko ajfony-srajfony, twittery jakieś.
Chodź, odpoczniemy, pójdziemy do knajpy, napijemy się, poznamy jakieś dziewczyny, zaruchamy...
- Co, zaruchamy? Tak przy tych dziewczynach?!